Archiwum listopad 2010


.., źle, a jednak...
29 listopada 2010, 16:29

Pomijając wszystkie skazy na duszy i psychice to chyba jestem szczęśliwa. Chyba...no właśnie. Moje powietrze. To niewiarygodne. Ciężko mi uwierzyć w to, że jest, ciężko uwierzyć w to, że kocha. A przeciez kocha. Tak mówi. Ciekawe tylko czy mnie można. Jednak wierzę. Miłości mam dużo, tylko przeświadczenie o mojej małowyjatkowości czasami psuje. Duszki z przeszłości. One też nie pomagają, bo wyobrażam sobie, że było lepiej. Nie wierzę, że moge być szczególna...

 

Zimno, pusto i wieje...

...
29 listopada 2010, 16:27

cóż...stwierdziłam, że nie lubię ludzi...może to zbyt ostre słowa ale tak właśnie jest. A na pewno większości z nich. Podłość, wrogość na każdym kroku, w sklepie,  w bibliotece wszedzie tam, gdzie jest kontakt. Kontakt, który boli. Boli dusza. Boli świadomość, że zjawisko empatii jest coraz mniej spotykane. Jak można?Przecież każdy zasługuję na szacunek, czyż nie? Oczywiście, że tak. Staram się pamiętać o tym na każdym kroku, idealna nie jestem ale pamiętam. To nie mój świat. Mój wyglądałby inaczej....