.., źle, a jednak...
29 listopada 2010, 16:29
Pomijając wszystkie skazy na duszy i psychice to chyba jestem szczęśliwa. Chyba...no właśnie. Moje powietrze. To niewiarygodne. Ciężko mi uwierzyć w to, że jest, ciężko uwierzyć w to, że kocha. A przeciez kocha. Tak mówi. Ciekawe tylko czy mnie można. Jednak wierzę. Miłości mam dużo, tylko przeświadczenie o mojej małowyjatkowości czasami psuje. Duszki z przeszłości. One też nie pomagają, bo wyobrażam sobie, że było lepiej. Nie wierzę, że moge być szczególna...
Zimno, pusto i wieje...
Dodaj komentarz